It seems that you're using an outdated browser. Some things may not work as they should (or don't work at all).
We suggest you upgrade newer and better browser like: Chrome, Firefox, Internet Explorer or Opera

×
W tym tygodniu Wspominkowy Czwartek poświęcamy jednemu z najbardziej rozpoznawalnych tytułów RPG – The Elder Scrolls III: Morrowind.

Elder Scrolls to seria oferująca dużą swobodę opowiadająca o wojownikach, złodziejach, smokach i magii. Morrowind nie jest wyjątkiem i zabierze cię na epicką przygodę, w której odkryjesz wyjątkowy świat pełen dziwnych i śmiercionośnych stworzeń, ciekawych misji i wciągających historii.



Posłuchajmy jednej z członkiń zespołu GOG - jakie są jej doświadczenia z grą i dlaczego tak kocha The Elder Scrolls III: Morrowind?

Polecane przez Annę Radosiewicz, Product Communication Managera w GOG

[i]To od tej gry zaczęła się moja miłość do cRPG’ów. Odkryłam ją właściwie przypadkiem jako dziecko – zaczynałam właśnie przygodę z graniem na PC, zastanawiałam się w co zagrać dalej a Morrowind był dołączony do karty graficznej. Zainstalowałam grę i już po pierwszych minutach spędzonych w Seyda Neen wiedziałam, że to jest to – unikalny świat, dziwne potwory i dowolność wyboru. Można zwiedzać kolejne zakamarki Vvardenfell, odwiedzić mocno różniące się od siebie miasta, przeczytać (dużo) książek i robić zadania dla różnych gildii, zupełnie zapominając o głównym wątku fabularnym.

Często wracam do tej gry, zachwycam się świetną muzyką i zaczynam przygodę od nowa, tym razem inną postacią. To zdecydowanie „must play” dla każdego miłośnika cRPG lub osoby, która gry z unikalnym otwartym światem. Mam nadzieję, że Morrowind podoba się Wam równie mocno, co mnie. Tylko uważajcie na skrzekacze – bardzo lubią podążać za graczem i niestraszne im długie dystanse ;)[/i]

Check out Piran Jade playing and streaming the game on GOG’s Twitch channel later today (Thursday, November 11th at 8 PM UTC).

Seria Wspominkowy Czwartek jest realizowana we współpracy z The Video Game History Foundation, organizacją non-profit zajmującą się ochroną starszych gier i nauczaniem historii gier wideo. Jeśli podoba ci się to, co The Video Game History Foundation robi w zakresie ochrony gier i chcesz ich wspierać, zachęcamy do odwiedzenia ich strony dla wspierających.
Miło by było, gdybyście w końcu dodali polską wersję językową do Morrowinda, bo perspektywa czytania ścian tekstu po angielsku, zniechęca do zakupu.
Świetna gra. Polecam równie dobrą recenzję pod tytułem "Morrowind Review | A Moon-Sugar Fortified Experience™" w wykonaniu SsethTzeentach na YouTube. Film w języku angielskim skierowany jest raczej do starszej widowni przez używany czasem język i żarty. Społeczność tej gry jest świetna. Nawet dziś można znaleźć kupę nie tak starych dank memów związanych z Morrowind ;)
Najlepsze mody do Morrowinda są przeznaczone tylko do angielskiej wersji językowej. Sam posiadam w domu dwujęzyczną wersję z Antologii TES i jeśli kiedyś wrócę do gry, to będzie to raczej wersja angielska. Co by nie było, oryginalny Morrowindek zestarzał się dosyć wyraźnie i bez modów ulepszających grafikę może być ciężko do niego wskoczyć po tylu latach. Ja mam na to jeszcze odporność, ale większość młodszych graczy raczej odrzuci. To nie ręcznie rysowane tła w izometrycznych RPG-ach, a grafika 3D, która nie starzeje się tak godnie. :)
Post edited November 12, 2021 by Sarafan
Właśnie Morrowinda ogrywam, mam już przegrane w niego około 112 godzin, sporo czasu zajmują tu eksploracja oraz zadania poboczne.
avatar
goliat17: Właśnie Morrowinda ogrywam, mam już przegrane w niego około 112 godzin, sporo czasu zajmują tu eksploracja oraz zadania poboczne.
Gra nie ma waypointów, więc czasami odszukanie odpowiedniego przedmiotu czy osoby w środowisku 3D graniczy z cudem. Mnóstwo czasu trzeba na to poświęcić. W dodatku tempo ruchu postaci też spektakularne nie jest. :) Osobiście czekam na mod Skywind, który trochę unowocześni formułę Skyrima i uczyni ją przystępniejszą dla nowych graczy.
Post edited November 13, 2021 by Sarafan
avatar
goliat17: Właśnie Morrowinda ogrywam, mam już przegrane w niego około 112 godzin, sporo czasu zajmują tu eksploracja oraz zadania poboczne.
avatar
Sarafan: Gra nie ma waypointów, więc czasami odszukanie odpowiedniego przedmiotu czy osoby w środowisku 3D graniczy z cudem. Mnóstwo czasu trzeba na to poświęcić. W dodatku tempo ruchu postaci też spektakularne nie jest. :) Osobiście czekam na mod Skywind, który trochę unowocześni formułę Skyrima i uczyni ją przystępniejszą dla nowych graczy.
Dlatego, jak szukam jakieś lokacji to korzystam z sieci, a co do ruchu postaci, rzeczywiście jest wolna, dlatego ciągle gram na szybkim biegu mając ze sobą sporo mikstur kondycji.
Ja przez to właśnie wymiękłem, bo męczyło mnie i irytowało szukanie wszystkiego. Ale co gorsza ten szarobury i statyczny świat działał na mnie odstręczająco i pozbawiał jakichkolwiek chęci eksploracji. Wcześniej grałem w Gothica i tam było zupełnie na odwrót, choć też często nie wiedziałem co robić, to potrafiłem godzinami szwędać się bezcelowo po świecie zaglądając w każdy kąt i pod każdy kamień.. Do dziś mam jakąś traumę jak myślę o tej szaroburości i gadaniu z manekinami i nigdy kolejnej szansy Morrowind nie dostał.
Post edited November 13, 2021 by ssling
avatar
ssling: Ja przez to właśnie wymiękłem, bo męczyło mnie i irytowało szukanie wszystkiego. Ale co gorsza ten szarobury i statyczny świat działał na mnie odstręczająco i pozbawiał jakichkolwiek chęci eksploracji. Wcześniej grałem w Gothica i tam było zupełnie na odwrót, choć też często nie wiedziałem co robić, to potrafiłem godzinami szwędać się bezcelowo po świecie zaglądając w każdy kąt i pod każdy kamień.. Do dziś mam jakąś traumę jak myślę o tej szaroburości i gadaniu z manekinami i nigdy kolejnej szansy Morrowind nie dostał.
Problemem gry może być brak tradycyjnych dialogów. Rozmowy opierają się na linkach do określonych tematów niczym w Wikipedii. :) Na pewno ten system wymaga przyzwyczajenia. Ponoć początkowo tak samo miały wyglądać rozmowy w Falloucie 3. Na szczęście wycofano się z tego pomysłu.
W Morrowinda przegrałem setki godzin w czasach, kiedy nie było "liczników godzin" w grach.
Grałem w polską wersję, która, powiedzmy szczerze, nie była najwyższych lotów. Dość powiedzieć, że jednego zadania nie mogłem wykonać, bo postać w polskiej wersji językowej kierowała gracza w przeciwnym kierunku, niż docelowe miejse zadania...
Ale już mniejsza z tym.
Mam wspaniałe wspomnienia z tej gry i czasem korci mnie, żeby do niej wrócić... ale patrzę na stos gier piętrzący się w mojej cyfrowej biblioteczce i aż mnie skręca... :) Może kiedyś, na emeryturze...
Chociaż nigdy nie grałem z modami. Grałem w czasach, kiedy dostęp do internetu był wybierany telefonicznie, a prędkości wynosiły zawrotne kilkadziesiąt kilobajtów na sekundę, więc...
Aczkolwiek muzyki z tej gry słucham do dziś. Szczególnie motywu przewodniego.
Post edited November 13, 2021 by SilentBob11
avatar
SilentBob11: Aczkolwiek muzyki z tej gry słucham do dziś. Szczególnie motywu przewodniego.
To mogę Ci jeszcze polecić, jeżeli nie znasz, utwory Liz Katrin na Youtube typu "Nerevar" czy "Hortator", które pasują do ścieżki dźwiękowej Morrowind, a także oddają moim zdaniem idealnie kulturę i klimat plemiennego śpiewu kobiet Ashlanderów. Wyobrażam sobie taki smaczek w grze gdzie przy wejściu po zmroku do obozu plemienia Urshilaku usłyszałoby się taki śpiew i zobaczyło członków plemienia zebranych razem przy ognisku by słuchać o wierzeniach oraz historii ludu i proroctwie o powrocie Nerevara. Zrobiłoby to na pewno wrażenie. Taki żyjący i autentyczny kawałek świata. Gra jednak ma już tyle na karku plus swoje ograniczenia, że takie rzeczy można sobie tylko samemu w głowie dorobić ;)