Ktoś się orientuje, czy to bardziej symulator, czy strzelanka? Dawnym Comanchom było raczej bliżej do tego drugiego, jeśli dobrze pamiętam.

Dobre pytanie.

Internety mówią, że:
And while the old Comanche series bills itself as simulation, Comanche sits in a strange midfield between arcade and hard simulation.
Comanche is not-quite-sim and not-quite-arcade. If you go looking for a fast-paced arcade experience, you’ll be disappointed—and maybe even frustrated with the controls. If you go in wanting a sim, you’ll be frustrated for want of more sim-like features and considerations. Flying the helicopter feels almost like flying a helicopter in ARMA III, and is something you may struggle with picking up and playing right away, even with the optional flight assists turned on. But once you do get the hang of flying in Comanche, it’s a blast. Flying through canyons, and squeezing into tight spaces is as fun as fighting off waves of enemy helicopters and boats.

Tak w ogóle, to gra bajecznie wygląda :)
Ale mogę nie być obiektywny, bo ja akurat bardzo dużo grałem w starego Comanche za dzieciaka i mam ogromny sentyment. Fajnie by było zobaczyć tamte produkty Novalogic tu, na GOG.

Czyli w sumie podejście, które by mi odpowiadało. Też bym chętnie zobaczył tutaj symulatory od Novalogic. W portfolio firmy znajdowało się mnóstwo świetnych gier. Nie tylko Comanche, ale też np. seria F-22 Lightning, F-22 Raptor, F-16 Multirole Fighter czy MiG-29 Fulcrum. Ile ja się w to ograłem za dzieciaka. :) To były świetne gry zahaczone gdzieś w połowie drogi pomiędzy symulacją, a akcją. Widzę, że niektóre można znaleźć na Steamie, ale nikt nie daje gwarancji, że ruszą na współczesnym sprzęcie. Miło wspominam też Total Air War, ale to już spoza Novalogic.

Oj, zrobiła się atmosfera jak przed Bitwą o Anglię ;)

Gdzieś mam stareńkiego Comanche, może na DOSBoxie szło by go uruchomić...

A jakie macie zdanie o IL-2 Sturmovik? Nabyty, nie ograny (teraz też w dobrej cenie na wyprzedaży).

Ej, kurcze, widząc tytuł pomyślałem, że to może "mój" Comanche z początku lat 90-tych, w którego sporo grałem (pomimo tego, że normalnie wolę gry turowe i symulatory mnie nie bawią) - rozczarowałem się... :(

Też przygarnąłem i też nie grałem, ale musi mieć faktycznie dobre opinie, skoro to mam :D
Losujemy, kto się poświęci i sprawdzi?

Opinie ma wręcz legendarne ;) Dlatego wziąłem, by kiedyś zobaczyć, bo ja tak za bardzo do lotnictwa, nawet na symulatorach, predyspozycji nie mam...
W sierpniu będę miał trochę wolnego i spokoju, to może przypuszczę atak (tak, sam w to wierzę;) Można zagrać w przeglądarce lub pobrać abandonware:
https://www.myabandonware.com/game/comanche-maximum-overkill-1sy

Z abandonware trzeba być ostrożnym. Tak naprawdę w prawie żadnego kraju nie funkcjonuje takie pojęcie. Oczywiście z racji tego, że właściciele praw autorskich bardzo często nie istnieją już jako firma, to udostępnianie i pobieranie oprogramowania uznawanego potocznie za abandonware nie jest karane ani ścigane. Osobiście uważam, że w tak skrajnych przypadkach jak stareńki Comanche, którego nie sposób pozyskać z innego źródła, osoba, która pobierze grę z portali abandonware byłaby w mojej ocenie rozgrzeszona (nikt bowiem na tym nie traci pieniędzy), ale w żaden sposób nie zmienia to statusu prawnego całej sytuacji. Prawa autorskie wygasają dopiero 70 lat po śmierci ich twórców, a żaden program komputerowy nie osiągnął jeszcze tego wieku.

Istnieje też pojęcie dzieła osieroconego, ale status ten pozwala na udostępnianie dzieł tylko przez biblioteki, archiwa i prywatne zbiory.

Taką też miałem intencję: jak nie ma nigdzie indziej, to pograć w / pobrać nostalgiczne wspomnienie z takiej strony. Dziękuję jednak za zwrócenie uwagi na kwestię niedookreśloności statusu abandonware.
Do strony, na której linkuję Comanche, uspokaja mnie też (uspokajał?) ich stosunek do kwestii prawnych; jak tylko jakaś starsza pozycja pojawia się na GOG, jest zdejmowana opcja jej pobrania i pojawia się link do zakupu.

Ja tam cierpliwie czekam na wersję z GOGa.
Nie traćmy nadziei ;)

Zakupię na pierwszej zniżce :)
(No, chyba że cena będzie jak za egipskie relikty z okresu Średniego Państwa;)